Perspektywa Rodzica: Podróż Bena Edwardsa z Technologią Veo
Frederik Hvillum

Dla Bena Edwardsa, ojca trojga dzieci grających w piłkę nożną, zarządzanie nagraniami meczów oznaczało wcześniej żonglowanie aparatem lustrzanką, obsługiwanie kart SD i często przegapienie kluczowych momentów podczas próby filmowania. Po kradzieży sprzętu fotograficznego z samochodu, Ben odkrył zautomatyzowany system kamer Veo na konwencji trenerów w Chicago, stając się jednym z pierwszych użytkowników w Stanach Zjednoczonych.
Pomimo swojego technologicznego doświadczenia, Edwards podszedł do nowego systemu z realistycznymi oczekiwaniami. "Raczej zakładałem, że sprawy nie pójdą dobrze od samego początku", przyznaje, wspominając swoją początkową fazę konfiguracji. Wczesne wdrożenie wiązało się z wyzwaniami - wysłał wiele e-maili w pierwszym roku z pytaniami o funkcje i funkcjonalność.
Jego żona początkowo wykazywała sceptycyzm wobec inwestycji w sprzęt. "Była bardzo sceptyczna", wspomina Edwards. "Mogłem powiedzieć po jej reakcji, że mentalnie jakby spłukiwała pieniądze w toalecie." Ale Edwards wytrwał, ostatecznie przekonując ją o wartości.
Ewolucja Użytkowania
Na przestrzeni kilku lat, użytkowanie Veo przez Edwardsa ewoluowało wraz z potrzebami jego rodziny:
- Nagrania młodzieżowej piłki: Początkowo tylko przechwytywanie podstawowych nagrań meczów
- Analiza drużyny: Dzielenie się nagraniami z trenerami do przeglądu technicznego
- Mecze liceum: Nagrywanie bardziej ekscytujących środowisk, pełnych fanów
- Materiał rekrutacyjny: Teraz, gdy jego najstarszy jest w liceum, tworzenie highlight reel dla rekrutacji na uniwersytet
- Streaming na żywo: Umożliwienie członkom rodziny oglądania meczów zdalnie, gdy nie mogą uczestniczyć osobiście
"Używamy go na różne sposoby", wyjaśnia Edwards, podkreślając, jak system dostosował się do zmieniających się potrzeb jego rodziny.
Dla niego najważniejszą korzyścią była możliwość bycia obecnym podczas meczów. "Ogólne doświadczenie polega na tym, że pozwala ci być obecnym podczas meczu", podkreśla. W przeciwieństwie do jego wcześniejszych doświadczeń z nagrywaniem ręcznym, gdzie przegapił krytyczne momenty, Veo pozwala mu w pełni angażować się w mecze swoich dzieci.
Korzyści po meczu są równie cenne. "Miło jest móc to od razu odzyskać", zauważa. "Na końcu wieczoru, idziesz do domu, podłączasz to, i budzisz się następnego ranka i jest tam - wszystkie klipy są tam. Możesz podzielić się tym z trenerami, a gracze mogą wyciągnąć swoje najważniejsze momenty."

Stanie się Ekspertem Linii Bocznej
Być może najciekawsze jest to, że Edwards stał się mimowolnym ambasadorem technologii. "Kiedy zaczynaliśmy, nie było nikogo więcej na linii bocznej - byliśmy jedynymi. Więc wszyscy podchodzili do nas i pytali: 'Co to za rzecz macie na linii bocznej?'"
Ta rola kontynuowała się, gdy technologia stała się bardziej rozpowszechniona. "Zwykle jest osoba lub dwie, lub grupa ludzi w szkole lub klubie, którzy czują się komfortowo z technologią i są jak osoby do which można się zwrócić", wyjaśnia Edwards. "Kiedy ktoś pyta o to, wskazują w dół linii bocznej i mówią: 'Idź porozmawiać z tym facetem.'"
Teraz utrzymuje demonstracyjne konto zespołu, gdzie może dodać zainteresowanych rodziców lub trenerów, aby pokazać im, jak system działa.
Z trójką dzieci często grających jednocześnie, Edwards opracował system maksymalnego pokrycia. "Mogą być na trzech różnych boiskach w tym samym czasie. Więc robimy tak, że wysyłam jedną kamerę z tym zespołem, jedną kamerę z tamtym zespołem. Jestem tam, żeby prowadzić streaming na żywo dla jednego zespołu, ale dla innych zespołów ktoś inny może to uruchomić."
Ta koordynacja pozwala rodzinie uchwycić wszystkie mecze swoich dzieci, nawet gdy logistycznie niemożliwe jest uczestniczenie w każdym osobiście.
Oczekiwania Technologiczne
Po latach użytkowania, Edwards wypracował zrównoważoną perspektywę na technologię. "Technologia zdecydowanie stała się lepsza i poprawiła się z czasem", uznaje, zachowując realistyczne oczekiwania.
"Myślę, że jako konsumenci szybko zapominamy, jak to było, zanim mieliśmy te rzeczy", zastanawia się. "Zakładamy, że będą działać, i to frustrujące, gdy nie działają."
Radzi nowym użytkownikom, aby pamiętali, że "to technologia, więc są momenty, gdy nie będzie działać dobrze", podkreślając jednocześnie, jak daleko zaszła branża. "To całkiem imponujące, co możemy teraz robić w porównaniu z tym, co mogliśmy robić wcześniej."
Od Niechętnej Inwestycji do Niezbędnego Narzędzia
To, co zaczęło się jako niechętny zakup, stało się podstawową częścią sportowego życia rodziny Edwardsów. Kamery teraz podróżują na turnieje, są wysyłane do hoteli na mecze wyjazdowe i przekształciły sposób, w jaki rodzina doświadcza i zachowuje atletyczne wspomnienia swoich dzieci.
Dla Edwardsa podróż z Veo ilustruje, jak technologia sportowa może wzbogacić, a nie odciągać od rodzicielskiego doświadczenia - pozwalając rodzicom być obecnymi w momencie, jednocześnie uchwytując każdy gol, asystę i najważniejszy moment dla potomności.